Bierzmowanie - Sakrament mocy |
|
|
|
Wpisany przez Ks. Krzysztof Morka SAC
|
poniedziałek, 04 stycznia 2010 10:34 |
Z pobieranych kiedyś nauk i z doświadczenia, które nabywam, wynoszę, że człowiekowi zawsze towarzyszyły ciągotki i chęć dążenia, by: mieć większą moc, siłę: podbijać, zdobywać, odkrywać, panować nad światem czy nad drugim człowiekiem.
I człowiek czynił wszystko, by tego dopiąć i osiągnąć ? "Pierwotny mechanizm życia?. Ludożerstwo rytualne, dokonywane przez przodków tych, wśród których ? ze zrządzenia Bożego ? przyszło mi pracować, miało właśnie to na celu: zjeść niektóre narządy pokonanego, by przez to pozyskać jego siłę i moc. I stać się jeszcze silniejszym.
Pracując kiedyś nad rzeką Sepik, szukałem motywów ich "krwawego? rytuału inicjacji, któremu poddawani byli niemalże wszyscy mężczyźni, a w jednej wiosce (Werman) nawet i kobiety. Polegało to na kilkutygodniowym odizolowaniu kandydatów, nacinaniu ich skóry ...
|
Więcej…
|
|
Procesje październikowe w Romie i w Warabung |
|
|
|
Wpisany przez Ks. Jacek Bilik SAC
|
wtorek, 10 listopada 2009 08:18 |
Jak co roku w miesiącu październiku w obu moich parafiach, Roma i Warabung, odbyły się procesje z figurką Matki Bożej. W parafii Roma ludzie wędrowali w poszczególnych wioskach od rodziny do rodziny, chociaż właściwsze byłoby stwierdzenie, że była to wędrówka od klanu do klanu.
W parafii Warabung, która podzielona jest na 4 większe wspólnoty skupiające po kilka wiosek, wierni wędrowali od wspólnoty do wspólnoty, zatrzymując się w każdej z nich po tygodniu.
Dla Katolików takie procesje to wielkie wydarzenie, z jednej strony podkreślają ich przywiązanie i miłość do Matki Bożej, z drugiej strony jest to okazja pokazania się wobec sekciarzy, którzy wszelkimi nawet brutalnymi sposobami próbują atakować kult Maryjny. W tym roku obyło się jednak bez ekscesów ze strony sekt, mimo że parafianie w Warabung potrafili ...
|
Więcej…
|
Śmierć bramą nowego życia |
|
|
|
Wpisany przez Ks. Jan Rykała SAC
|
środa, 04 listopada 2009 22:12 |
Miesiąc listopad nastraja nas refleksyjnie i pomaga nam myśleć o przemijaniu, śmierci. Jest to zwykle temat, o którym nie mówimy łatwo, bo wiąże się on z cierpieniem towarzyszącym stracie naszych bliskich, przyjaciół, cierpieniem, którego jesteśmy świadkami, a nie możemy temu zaradzić i czujemy się wobec niego bezsilni.
Spróbujmy spojrzeć na to oczami wiary, bo tylko ona może nam pomóc ujrzeć światło w ciemności, sens w bezsensie i cierpieniu. Sam jestem obecnie w takim czasie kiedy rozważam te rzeczy, bo sam doświadczyłem straty kogoś bardzo bliskiego, bo 1 października zmarła moja Mama. Chociaż z jednej strony mogliśmy się tego spodziewać , jako rodzina, bo Mama od paru lat chorowała na serce, to jednak zawsze odsuwało się tę myśl na później, że to jeszcze nie teraz.
Pamiętam, kiedy żegnałem się z Mamą przy końcu lipca wracając ...
|
Więcej…
|
Zakończenie roku w St. Xaviers High School |
|
|
|
Wpisany przez Ks. Paweł Kotecki SAC
|
środa, 21 października 2009 21:37 |
Czasem złośliwi mówią słysząc nowinki o Papui Nowej Gwinei, że u Was wszystko stoi na głowie. I po części jest to racja. Wszak to inna półkula i patrząc od strony Europy, to nie da się ukryć, że wszystko w Papui powinno być do góry nogami.

I tak jak w Polsce powoli dobiegał końca pierwszy miesiąc nowo rozpoczętego roku szkolnego, tak w Papui, w szkołach średnich szykowało się, jego zakończenie i "małe" matury w klasach 10-tych. W naszej katolickiej szkole średniej uroczystość zakończenia roku przebiegła z pompą jak nigdy

|
Więcej…
|
Wpisany przez Ks. Jan Rykała SAC
|
czwartek, 01 października 2009 20:59 |
Sporo czasu minęło od mojego ostatniego pisania i czas na nowo zacząć. W tym roku byłem na urlopie w Polsce. Wspaniały to czas wrócić znowu do miejsc i ludzi, których się zna i którzy czują tak samo jak ja, bez zbędnych tłumaczeń jak to niekiedy trzeba robić w Papui.
Choć tu już się "kręcę" od 15 lat i język znam tak jak polski, to jednak zawsze jest to inny kraj i kultura i chyba zawsze tak pozostanie. Pamiętam, jak na parafii w Turyngii, po jednych z rekolekcji charyzmatycznych, które nam się bardzo udały, jeden z liderów powiedział pełen entuzjazmu: "Ojcze, ty już jesteś jednym z nas, znasz nasz język, jesz nasze jedzenie, znasz naszą kulturę". Ja na to odpowiedziałem, że nigdy nie stanę się Papuasem, a zawsze będę Polakiem ...
|
Więcej…
|
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>
|
Strona 4 z 17 |