|
Czterdzieści lat minęło... |
|
|
|
Wpisany przez Ks. Paweł Kotecki SAC
|
niedziela, 11 grudnia 2005 13:23 |
 8 grudnia, jeden z naszych współbraci, a mój kolega z roku - brat Janusz Namyślak SAC - dołączył do grona czterdziestolatków.

Jak na polski zwyczaj przystało bez tortu, i to 4-ro piętrowego (który to tort wyczarował Darek dzięki swoim zdolnościom kulinarnym) i 40-stu świeczek się nie obyło. Mimo 40 lat na karku, Janusz odznaczył się niezwykłą kondycją - prawie wszystkie świeczki zostały zdmuchnięte. To ...
|
Więcej…
|
Kanoniczna wizytacja ks. Prowincjała i Sekretarza ds Misji |
|
|
|
Wpisany przez Księża Misjonarze z PNG
|
sobota, 26 listopada 2005 21:56 |
21 listopada o godzinie 5:40 pm Ks. Prowincjał Kazimierz Czulak wraz z Sekretarzem ds Misji, Ks. Adamem Golcem, przybyli do Papui Nowej Gwinei by poznać radości i smutki tych, którzy w oddaleniu od Polski podjęli trud pracy misyjnej.

Po odebraniu bagaży z lotniska udaliśmy się do Boram, gdzie młodzież wraz z Catholic Womens Club zorganizowała prawdziwie królewskie powitanie. Wszak nie chlebem i solą, ale w swoim tradycyjnym stylu: śpiewem i tańcem.
|
Więcej…
|
40 godzinna Adoracja w Boram |
|
|
|
Wpisany przez Ks. Paweł Kotecki SAC
|
piątek, 25 listopada 2005 10:17 |
Na zakończenie Roku Eucharystycznego postanowiliśmy uczcić ten czas w trochę inny sposób. Każdego piątku o godz. 7:30 pm w naszym kościele w Boram, odbywała się Adoracja Najświętszego Sakramentu.

Ale 40 godzinnej Adoracji to jeszcze nie było. Każda wioska, grupa parafialna, liderzy, mieli swoją godzinę w przeciągu tych dwóch dni, począwszy od piątku a kończąc na niedzieli Chrystusa Króla. Pan Jezus nie był ani minuty sam.
Ludzie przychodzili i dziękowali mu za otrzymane łaski. W sobotę o północy ...
|
Więcej…
|
Wpisany przez Ks. Piotr Czerwonka SAC
|
wtorek, 15 listopada 2005 20:12 |
W ubiegłym tygodniu na terenie parafii Ulupu miał miejsce przemarsz wojsk - wspólne ćwiczenia wojsk papuaskich i australijskich. Dla wielu parafian było to swoiste doświadczenie, jeszcze nigdy nie widzieli na żywo tylu białych ludzi.
Dla australijczyków zaś, było to doświadczanie trochę papuaskiego buszu i sytuacji życiowej ludzi w buszu. Akurat przyszli w dzień, gdy był pieczony chleb i bułki przez grupę wdów katolickich. Wszystko wykupili natychmiast po wyjęciu z pieca. Wdowy podzieliły się z nimi też częścią swojego obiadu, a potem w nocy pozostały na stacji, aby upiec dla żołnierzy ...
|
Więcej…
|
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna > ostatnia >>
|
Strona 4 z 6 |